Czy za kilka lat będziemy przychodzić do salonu po auta?

Obecnie jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji w branży motoryzacyjnej, i to na wszelkich płaszczyznach. Pomijając już kwestię wybuchu popularności crossoverów czy SUV-ów, a także wzrost znaczenia aut napędzanych energia elektryczną, warto wspomnieć o sposobie, w jaki kupujemy auta. Obecnie coraz więcej marek stawia na sprzedaż pojazdów bezpośrednio przez Internet. Czy to może wróżyć kres salonów samochodowych?

Czy rozwój portali jest pierwszym krokiem do przełomowych zmian?

Pochylając się nad kwestią zmian w sposobie sprzedaży aut, zdecydowanie nie można nie wspomnieć o stronach internetowych przeznaczonych pod publikowanie ogłoszeń dotyczących sprzedaży samochodów. Tego typu portale odmieniły w zupełności funkcjonowanie rynku wtórnego. Wcześniej bowiem samochody używane, które były na sprzedaż, mogliśmy znaleźć w komisach, a przy odpowiedniej dozie szczęścia natrafić na auto z wywieszoną karteczką „sprzedam”, gdy przechodziliśmy ulicą. Teraz zaś za pośrednictwem Internetu mamy dostęp do ofert z całego kraju, a nawet i innych państw, dzięki czemu bez wychodzenia z domu możemy zobaczyć samochód oraz jego dane, umówić się na wizytę i dobić targu naprawdę szybko.

Portale ogłoszeniowe stały się na tyle popularne, iż wiele salonów dealerskich także na nich działa, promując nowe samochody, które dopiero co wyjechały z fabryk i są gotowe, by trafić do swojego pierwszego właściciela. Jest to chyba najbardziej dobitne ukazanie tego, jak ważne stały się tego typu witryny i jak mocno odmieniły one rynek motoryzacyjny, paradoksalnie wyłącznie ułatwiając kierowcom pozbycie się swojego samochodu i zakup nowego auta.

Kupowanie aut przez Internet – wiele marek wprowadza już to w życie

Ostatnio jednak sami producenci stawiają krok dalej i wprowadzają kompletnie rewolucyjny sposób na zakup auta wprost z fabryki. Tak samo, jak na stronach internetowych sklepów możemy kupić sobie ubrania czy elektronikę, tak samo w przypadku niektórych marek możemy przez sieć skonfigurować swój samochód, podpisać umowę kupna-sprzedaży i uiścić zaliczkę na auto, dzięki czemu bez wychodzenia z domu możemy zamówić sobie samochód! Jeszcze kilka lat temu taki proces był wręcz nie do pomyślenia, zaś teraz niektóre marki, w szczególności te, które dopiero wypływają na szerokie wody świata motoryzacyjnego i nie posiadają bogatej sieci dealerskiej, inwestują nie w salony, a w specjalne showroomy, gdzie możemy na żywo zobaczyć samochód, a następnie samodzielnie zamówić sobie wymarzony egzemplarz.

 Salony samochodowe mogą spać spokojnie

Czy to oznacza, że już za niedługo będziemy mogli słyszeć o fali zamykających się salonów samochodowych z uwagi na fakt, iż sprzedaż samochodów przez Internet okazała się dominującym sposobem na kupno pojazdu? Taki scenariusz wydaje się być naprawdę bardzo mało prawdopodobny. Przede wszystkim kupno nowego auta z salonu to koszt kilkudziesięciu, o ile nie kilkuset tysięcy złotych. Potencjalni właściciele takich samochodów nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek wpadki, gdyż pomyłki podczas zamawiania samochodów mogłyby okazać się bardzo kosztowne. Dodatkowo w przypadku takiego sposobu kupowania auta nie możemy sobie pozwolić na żadną jazdę próbną, próbę negocjacji ceny czy przejście przez cały proces z wykwalifikowanym pracownikiem – kupujemy auto po części w ciemno i wiele osób bardzo boi się podejmowania takiego ryzyka. Wspomniane ubrania czy sprzęt możemy odesłać i otrzymać zwrot pieniędzy, dodatkowo te produkty nie kosztują aż tak wiele – w przypadku aut sprawa wygląda jednak zgoła inaczej.

Czy kupno aut przez Internet może odnieść długofalowy sukces?

Z drugiej strony wcale nie oznacza to jednak, iż sprzedawanie nowych samochodów przez producentów za pośrednictwem Internetu jest ich widzimisię i nie ma szans na zaistnienie na rynku. Po pierwsze, możemy znaleźć pewną grupę osób, która już korzysta z takiego rozwiązania i dość mocno je ceni. Po drugie, takie sposób kupowania pojazdów z pewnością będzie się mocno rozwijał, dzięki czemu bez wątpliwości będzie posiadać coraz mniej obecnych wad, co może zainteresować nieprzekonanych klientów.